W ubiegłym tygodniu klasa 2ga spędziła turystycznie i krajoznawczo 3 wspaniałe dni w stolicy Czech. Eksplozja wiosny podkreśliła urok tego cudownego miasta, a narzekać mogliśmy może jedynie na tłok w turystycznym centrum. Warte odnotowania miejsca, które wywarły na nas największe wrażenie, to kolejno:
1 dzień:
– wieża widokowa na Żiżkowie (tak zwana „wiertarka”),
– Wzgórze Vitkov z ogromnym pomnikiem Jana Żiżki i narodowym mauzoleum,
– pomniki św. Wacława – ten właściwy na Vaclavskim Namesti i ten obrazoburczy w pasażu Lucerna – na koniu wiszącym do góry kopytami,
– uroczy zakątek Ogrodów Franciszkańskich;
2 dzień:
– klasztor na Strachovie,
– Hradczany,
– Zamek Praski (Hrad) z katedrą św. Wita, Starym Pałacem Królewskim oraz Złotą Uliczką,
– kolejna kontrowersyjna rzeźba artysty Davida Cerneho pt. „sikający”, która nikomu nie przypadła do gustu,
– oczywiście Most Karola,
– oczywiście Rynek Starego Miasta,
– zakątki dzielnicy żydowskiej Josefov,
– „studnia wiedzy” – instalacja wykonana z książek w miejskiej bibliotece;
3 dzień:
– w ramach ucieczki od zgiełku miejskiego Klasztor na Brevnovie oraz park Hvezda.
Wycieczka była też okazją do nauki języka czeskiego, poznaliśmy wiele pułapek słownych, na przykład to, że „volovina” po czesku to nie nasza wołowina, ale głupota, bzdura.